16/01/2017

23

Czego by nie powiedzieć, to jednak człowiek się postarzał i to jest fakt. Nie wiem, kiedy zdałam sobie z tego sprawę tak dosadniej, ale wydaje mi się, że było to jeszcze w czerwcu na jednych z ostatnich zajęć, gdzie prezentowaliśmy typy subkultur, tym samym słownictwo z nimi związane. Jedna z grup miała slang szkolny czy młodzieżowy, nie pamiętam dokładnie. Padło pytanie „czy wiecie, co to znaczy twerkować?”. Wszyscy popatrzyli po sobie w przerażeniu, nawet wykładowczyni, zaledwie kilka lat od nas starsza pani doktor. Nie wiedział nikt. Padały odpowiedzi, że może coś z twitterem? Nie no, z twitterem to „tweetować”. Nikt nie wiedział, nikt nie zgłębił tematu. Wracałam tego dnia z uczelni na piechotę, i z koleżanką w połowie drogi stanęłyśmy, włączyłam internet w telefonie i sprawdziłam, co to znaczy. Taniec, doskonały sposób na ujędrnienie ud i pośladków… Także wiecie. Starość.




W związku z tym, z okazji 23 urodzin 23 złotych (albo srebrnych, jak kto woli) myśli, o.

1. „Welcome to the real world. It sucks! You’re gonna love it!”
Po prostu. Życie jest beznadziejnie niezależnie od tego czy masz 15 czy 23 lata. Jedno pasmo gówna.

2. Bycie chorym czy przeziębionym nie jest takie fajne, gdyż albowiem na uczelni narobisz sobie zaległości, nic nie obejrzysz ani nie przeczytasz bo się nie da, a w ogóle leżenie i chorowanie jest strasznie męczące więc nie polecam, trzeba po nim dochodzić do zdrowia, po tym odpoczywaniu, nie polecam.

3. Głupiego nie przegadasz, wobec czego czasami nie ma sobie co strzępić języka, skoro wszystko to, co powiesz, odbija się od ściany.  Serio, szkoda nerwów.

4. Miej wyjebane a będzie ci dane to najlepsza definicja tego, żeby czasem dać sobie spokój.

5. Analogicznie, ile można przejmować się czymś, na co się nie ma wpływu? Odpowiedź brzmi, że tyle ile się chce, ale wydaje mi się, że szkoda nerwów, humoru, czasu a przede wszystkim energii. Na większość rzeczy nie masz wpływu. Na to, czy spadnie śnieg czy deszcz, czy autobus będzie na czas czy się spóźni – nic nie zmienisz. Po co się więc wkurzać?

6. Nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu, i w tym momencie jestem jak najbardziej poważna. Przez cztery lata studiów napatrzyłam się na tyle osób, które musiały być najlepsze, że aż mi się robi niedobrze na samą myśl. Ile to nas ktoś wkopał, ile razy taki ktoś przeforsował jakąś sprawę na własną korzyść… tylko po to, by mieć o stopień wyższą ocenę. Która nigdzie się nie pojawia.  Przykład? Ze skomplikowanej prezentacji pani wystawiła nam tróje, a biorąc pod uwagę fakt, że pracowałyśmy wówczas nad licencjatem, bardzo nas to zaliczenie ucieszyło. Nie wszystkich. Koleżanka chciała poprawiać. My też musiałyśmy. Nie róbcie tego, proszę.

7. Jeżeli raz się pomalujesz, nic się nie stanie – no chyba że koleżanka spyta ci się, czy jesteś serio aż tak obłożnie chora, czy po prostu ci się nie chciało. Nie wiem, która odpowiedź jest okej, ale ja wtedy ewidentnie byłam chora i ledwo wstałam z łóżka. I tak by wszystko spłynęło.

8. Sen to zdrowie, dlatego też nigdy nie jest za wcześnie ani tym bardziej za późno na to by machnąć sobie drzemeczkę. Nigdy.

9. Prawdziwy przyjaciel to taki, który na pytanie „byłaś na wykładzie?” odpisze ci „też pojebałaś wykład?” .

10. Darmowa kawa w McDonaldzie czy nudny wykład?  Jesteś skreślony za samo pytanie. Wiadomo, że kawa i nie ma się nad czym zastanawiać. Drugim razem nie myśl, tylko zakładaj kurtkę i leć się ustawiać w kolejce.

11. I pamiętaj o tym, by oddawać książki na czas, chyba że chcesz by twój portfel był o trzy dychy lżejszy.

12. W tym miejscu powinnam powiedzieć „nie odkładaj niczego na ostatnią chwilę” ale całe moje studia to przeciwieństwo tego stwierdzenia, więc jeśli tak samo jak mnie pracuje ci się lepiej pod presją czasu – proszę bardzo, odkładaj ile tylko się da.

13. Jak sobie pościelisz tak się wyśpisz, to jest jak sobie nie kupisz chleba, bo jesteś leniwą bułą która czasem ma problemy z pamięcią, a później ci się nie chce wychodzić na to zimno, to nazajutrz na śniadanie będziesz wtranżalać szynkę w plasterku przepijaną herbatą. Nic pomiędzy. No chyba, że masz chłopaka i zmusisz go do wyjścia do tego sklepu. Ja nie mam, więc sobie muszę radzić.

14. Remember, nigdy, PRZENIGDY, nie zostawiajcie telefonu/komputera ze znajomymi, bo to się źle kończy. Serio. Raz jedyny zostawiłam i została mi zmieniona tapeta (to nic), zdjęcie profilowe na facebooku (to nic), i… ustawiony związek… „sama ze sobą”. Telefony się urywały, Lusiu, co ty odpierdalasz, a ja już wiedziałam.

15. Znalezienie idealnego fryzjera trochę zajmuje, ale jak go znajdziecie, to go doceniajcie. Kto inny obetnie was tak, żeby – cytuję mojego! – nie trzeba z nimi nic robić, oprócz umycia i rozczesania? NIKT. No to ten, doceniajcie go i nie zdradzajcie. A krótkie włosy są SUPER. Zaprawdę wam powiadam.

16. Jak życie wam miłe, nie pchajcie się na koncertach pod scenę, bo to źle się może skończyć. Raz jeden poszłam w botkach (don’t judge me) i ktoś mi walnął łokciem w bark, to tak mu tupnęłam tym obcasikiem… Niemniej, czasem lepiej obserwować koncert z samego końca, mogąc swobodnie wyciągnąć przed siebie ręce.

18. To jeszcze wracając do zostawiania komputera bez opieki… nigdy nie usypiaj w towarzystwie znajomych, bo ci nawet przez chwilę nie będą zastanawiać się nad tym czy zrobić ci zdjęcie, czy jednak nie.

19. No i weź się nie chwal tym, że nie idziesz na wykład, bo okaże się że wtedy zrezygnują wszyscy i o notatkach możesz pomarzyć.

20. W bałaganie da się żyć, więc jeśli ci się nie chce, to nie sprzątaj, w końcu najdzie cię wena i w ciągu godziny będzie czyściutko.

21. Oczywiście idea bycia miłym dlatego że to się „zwróci” jest bardzo fajna, jednak zupełnie nieprawdziwa i wyssana z palca. Jeśli chcesz być miły tylko po to, by zwrócić czyjąś uwagę, to sorry, nie tędy droga. Lepiej być miłym mimo że ludzie patrzą się na ciebie jak na wariata niż  po to, by się komuś przypodobać. Karma wraca, remember.

22. Bony jako prezenty to najlepsza rzecz, jaka cię może spotkać. Możesz przechulać kasę na coś, co ci się marzyło bez żadnych wyrzutów sumienia!!

23. Życie jest tylko jedno, rok ma 365 dni, pamięć jest krótka a uczucie szczęścia fajne, więc jak chcesz coś zrobić to nie patrz się na nikogo i rób. Po prostu.


Bliżej mi do ćwierćwiecza niż do osiemnastki (i chwała za to), wino kupię bez problemu, przy zakupie bezalkoholowego piwa proszą mnie o dowód, wciąż moją jedyną nadzieją jest legitymacja studencka, a w dowodzie niezmiennie od pięciu lat wisi beznadziejne zdjęcie z włosami na garnuszek. Śmieszkiem jestem, plączę się o własne nogi, zapętlam jedną piosenkę do porzygania, za dużo czytam, za dużo gadam, nie chce mi się uczyć… Także tak. Starość nie radość, młodość nie wieczność..... Ahoj!


7 comments:

  1. Wszystkiego co najlepsze :)
    Ja już zapomniałam,że miałam kiedyś 23 wiosny, jejku,jak to minęło!
    Chrorowało się fajnie w podstawówce i gimnazjum,ach jak ja płakałam jak mi kaszelek mijał ;) A teraz? Płaczę jak coś się zaczyna, bo choroba dorosłe życie komplikuje:) Dobry fryzjer-to nasz najlepszy przyjaciel. Ja od x lat mam fryzurę pt: po prostu umyję i same się ułożą:)
    https://sweetcruel.wordpress.com/

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziękuję! :)
      Oj wszystko komplikuje. I przykuwa do łóżka, aż się okazuje że ILE MOŻNA SPAĆ, to poważne pytanie.
      I ja również. Jestem leniuszkiem pod tym względem.

      Delete
  2. Proszę mi nie przypominać, że w tym roku skończę 27, no. Ale Tobie wszystkiego najlepszego, bo Ty jeszcze młoda jesteś! :D :*
    Z jednej strony na koncertach wolę stać blisko, żeby widzieć, ale z drugiej - nieraz miałam styczność z tymi napalonymi fankami, które za wszelką cenę muszą stać z przodu. Nie wiem, co wybrać. Zobaczę za 5 dni, jak to wyjdzie po raz kolejny :D

    ReplyDelete
  3. No to - sto lat :) Spoko te mądrości życiowe, choć ja już studia mam za sobą :)

    ReplyDelete
  4. Mega spóźnione - Wszystkiego Najlepszego! ♥
    A ostatni punkt mega mobilizujący :)

    ReplyDelete
  5. pomusz mi! pomusz mi ogarnąć punkt 5! nie daję sobie z tym rady, serio! :O

    ReplyDelete
    Replies
    1. z wielką chęcią bym Ci pomogła, ale ja nie wiem, bo ja tak mam od zawsze :(

      Delete