30/10/2016

nie lubię jesieni

Nie lubię jesieni.

Żadne to nowe, ani przełomowe odkrycie ale tak po prostu jest. Już nawet, przyznam, chciałam się w tym roku pochwalić, że jednak dałam jej szansę, ale po tym całym deszczowym i szaroburym miesiącu mówię stanowcze nie. Nie lubię kolorowych liści, które spadają na chodniki, namakają od deszczu i łatwo się na nich poślizgnąć. Nie lubię jesiennych wieczorów, bo herbatę i książkę to ja mogę mieć zawsze, kiedy mi się tylko zamarzy. Przede wszystkim jednak nie lubię ciemności o szóstej rano, przenikającego zimna i deszczu. Właśnie tak.

Poza tym moje ostatnie dwa tygodnie były bardzo fascynujące, bo wpierw męczyły mnie kobiece sprawy, a jak już wyszłam z tego łóżka i chciałam „cieszyć się życiem” to się przeziębiłam, skazując na kolejny tydzień przewijania się z boku na bok bądź patrzenia w białe ściany. W tym miejscu chciałam uściślić, że ja żartowałam z tym, że jesień lubię jedynie wtedy, kiedy nie muszę opuszczać łóżka. Wolałabym wybrać sama ten moment, w którym z niego nie chcę wychodzić. To tak na przyszłość.

W międzyczasie okazało się, że poznawanie nowych ludzi jeśli nie ma się do tego żadnego ciśnienia, a przy boku osoby dobrze znane, nie jest takie straszne. Jeszcze co rusz wszyscy się nas pytają, czy my się we cztery znamy a kiedy odpowiadamy że i owszem, i to dość dobrze to wszyscy kiwają głowami. Nie wiem co to ma znaczyć, ale to chyba całkiem dobrze. Podobnie wychodzi nam zawieranie nowych znajomości, znam kilka osób, niekoniecznie do wszystkich twarzy dopasuję imię ale i tak jest nieźle.

Niezłe jest również to, że mam okulary, co znowu jest śmieszne bo szłam do okulistki z nadzieją dostania jakichś do komputera, a tu okazało się że trochę bardziej ślepa niż mi się zdawało jestem. Tu też nie wiem jak reagować na otrzymane komplementy w stylu ojezu, teraz to dopiero wyglądasz ekstra, znaczy wiesz nie to że wcześniej źle wyglądałaś czy coś, ale teraz po prostu wystrzałowo. Powiedzmy że się cieszę i dziękuję i bardzo mi miło. Dzisiaj np. siostra mi powiedziała, że okulary odwracają uwagę od nieproporcjonalnie dużego nosa, więc chyba jednak wolę poprzedni komplement.

Wszystko jakoś idzie swoim torem, nie spieszy się ani nie zwalnia. Uczelnia jak na razie jest okej, trochę się nie obywa bez porównań do poprzedniej ale to chyba normalne. Wykładowcy bardziej zaangażowani, ciut większe wymagania ale i nawet jakaś taka fajniejsza atmosfera. Której, po przemyśleniu, przyczyną może być to że już wszyscy wiedzą co to jest studiowanie, a nie tak jak pierwszoroczni czy coś.

Idzie listopad i mam nadzieję, że będzie bardziej obfity w chęci do robienia czegokolwiek, bo było ciężko, nie powiem. Chyba październik był mocny tylko pod względem snu: dawno nie pamiętam bym tyle spała, łącznie po południu i w nocy. Listopadzie, nie daj ciała.


17 comments:

  1. Powiem Ci,że ja nie znoszę jesieni. No za nic nie potrafię się przełamać i przekonać.... Lubię zimę, wielbię ją,ale nie jesień...
    https://sweetcruel.wordpress.com/

    ReplyDelete
    Replies
    1. Tak!! Też wolę zimę! Już nawet nie musi padać śnieg, ale jakoś nawet atmosfera jest lepsza :)

      Delete
  2. dołączam do grona nie lubiących jesienie. i przypomniałaś mi, że muszę iść do okulistki, bo ostatnio czekałam na tramwaj i pomyliłam 1 z 7. a miałam okulary na nosie :P

    ReplyDelete
    Replies
    1. może to wina niekształtnych cyferek, ale prawda, lepiej się wybrać do tego lekarza :P

      Delete
  3. A ja jednak lubię jesień, to znaczy zimna nie znoszę, a muszę przyznać, że jestem strasznym zmarzluchem jednak jesień ma w sobie jakiś klimat, mimo że wady również ma.
    Ja od niedawna też noszę okulary, więc witaj w gronie :D

    ReplyDelete
    Replies
    1. Klimat to ja widzę w łóżku jak wyglądam przez okno - szaroburo dookoła XD
      Siemanko! I jak tam się z okularami na nosie żyje ?:D

      Delete
  4. matko z łojcem, to tak, jakbym słyszała siebie. jesień podoba mi się teraz tylko, kiedy jest więcej niż 15 stopni na dworze, świeci słoneczko i jest kolorowo... a jesień w tym roku to jakaś masakra, tylko deszcz, wiatr i zimno. ALE PRZYNAJMNIEJ NIE TRZEBA WYCHODZIĆ Z DOMU :P

    ReplyDelete
    Replies
    1. szkoda że jesień nigdy tak nie wyglądała XD tak samo jak w sumie zima, w Polsce to tu było cieplutko, tak jak jesienią być powinno a nie zimą XD
      ZAWSZE COS!

      Delete
  5. Podpisuję się pod pierwszym akapitem - chciałam, naprawdę chciałam dać jesieni szansę, ale jednak nie polubimy się chyba nigdy :D
    Nie ma to jak komplementy od najbliższych :D

    ReplyDelete
    Replies
    1. Piąteczka! Stanowczo istnieją fajniejsze pory roku :D
      Szczęście, że zdaję sobie sprawę z tej nieproporcjonalności mojego nosa, bo inaczej to bym się pewnie obraziła :D

      Delete
  6. ja uwielbiam spacery po cmentarzach w ten dzień, albo te złote łuny na niebie nad cmentarzami, te miliony świateł i zapach świec, uwielbiam ♥

    ReplyDelete
  7. Ostatnio tyle naczytałam sie o tym, że wszyscy lubią jesień, że twój tekst był dla mnie przyjemnością. Jedyną rzeczą jaka mnie denerwuje w jesieni to zmiana czasu ;/ lubie spać, ale nie od godziny 16stej... Wszyscy z tymi okularami. Chyba też pójdę do okulisty :D

    ReplyDelete
    Replies
    1. jak tak patrzę na tych ludzi, to się po cichutku zastanawiam czy aby na pewno dobrze się czują, bo mam takie (nie)wielkie odnośnie tego wątpliwości. jesień to zło. a zmiana czasu... przez ten deszcz cały październik było ciemno, więc trochę się idzie przyzwyczaić, poza tym zaraz będzie styczeń i będzie się robiło widno :D
      uważaj, bo jeszcze dostaniesz okulary! :D

      Delete
    2. Ja lubię wrzesień i październik, wtedy jest jeszcze ładnie. Listopad to u mnie bardziej wyczekiwanie na zimę. I...nawet już wczoraj zdarzyło mi się wypowiedzieć magiczne "mógłby być już śnieg". a potem święta, sylwester i oddanie 1 rozdziału pracy do której nawet nie mam jeszcze planu. STOP! Wróć. Jednak zatrzymam się tylko na śniegu :D

      Teoretycznie już dawno zalecili mi okulary, praktycznie skierowanie do optyka chyba już gdzieś się rozłożyło między innymi rzeczami i nie ma po nim śladu :D

      Delete
    3. Hahahaha, praca, znam ten ból. Cieszę się, że jeszcze nie wybieram promotora, bo muszę po licencjacie odsapnąć :D Ja to bym po prostu chciała śnieg, i tak żeby się już grudzień zbliżył i żeby można na legalu słuchać świątecznych piosenek :D

      O kurcze. To na zaś życzę powodzenia w wybieraniu oprawek - nawet nie wiesz jakie to trudne! :D

      Delete
  8. jeju jeju, czekam już na zimę, jest na pewno mniej depresyjna :/

    ReplyDelete